Dobrze trafić czasem na taki paszkwil, żeby przewartościować co się w kinie lubi, a czego nie.
Melodramatyczne zwroty akcji, fatalna gra aktorska (przede wszystkim Tori), gówniany, naiwny scenariusz i kiepskie ujęcia. Daję 2 gwiazdki za to, że powstał w 90' i włączył mi się sentyment do tamtych lat.
Dotrwałam do 30 minut i out- i w dalszym ciągu uważam, że moja ocena jest sprawiedliwa (pomimo że nie dotrwałam do końca)- nawet gdyby drugą połowę dokonczyl Tarantino, to nie wybroniłby tych traumatycznych pierwszych 30 minut seansu.