Filmowymi jej ofiarami są kochanek Paul Martel i mąż Edward Sumner. Mam jednak wrażenie, że to ona czuła się ofiarą, a nikt inny jak ona sama go (Paula) uwodziła i "przypadkowo" nachodziła. Pożądanie było silniejsze od moralności i przyzwoitości. Który prawdziwy samiec w dodatku nie będąc w stałym związku w końcu nie uległby takiej piękności?